„Po pierwsze, nie szkodzić!”

„Po pierwsze, nie szkodzić!”

Czyli jak opłakane w skutkach mogą być praktyki niekompetentnych terapeutów w zakresie NPD i nie tylko.

Tekst w całości udostępniony z bloga Julie L. Hall

Julie L. Hall jest pisarką, dziennikarką, pisarką edukacyjną, redaktorką, poetką, coachem i konsultantką. Mówi i pisze o narcyzmie i złożonej traumie relacyjnej dla takich serwisów jak BBC, Psychology Today, HuffPost, Himalaya Learning, Narcissist Apocalypse Podcast, Surviving Narcissism with Dr. Les Carter, The Addicted Mind Podcast, Psych Central, Vice, RVNTV’s Dr. Sue Show , AVAIYA University, Real Divorce Talk Radio, Command the Courtroom oraz fundacji CPTSD We Are Healing Trauma 2020 Summit for Survivors. Autorka poczytnej książki „W cieniu narcyza. Jak rozpoznać toksyczną relację i uwolnić się z niej”.

Poniższy list napisała Alicia do swojego terapeuty rodzinnego, Craiga. Alicia i jej mąż David oraz ich troje dzieci szukali pomocy u Craiga przez 14 lat i wydali w tym czasie około 40 000 dolarów na jego usługi.

WPROWADZENIE OD AUTORKI

David wykazuje wzorce zachowań zgodne z jawnym narcystycznym zaburzeniem osobowości (NPD): rozregulowanie emocjonalne, brak empatii, zastraszanie, poczucie wyższości, nadmierna reaktywność na krytykę, myślenie czarno-białe, wielkościowe przekonanie o sobie, idealizowanie i dewaluowanie członków rodziny, częste napady wściekłości , ciągła manipulacja i wymuszenia oraz wiele innych. Jednak terapeuta rodzinny, szanowany psycholog w ich społeczności, nie zidentyfikował zaburzenia osobowości Davida ani objawów złożonej traumy, z którą zmagała się reszta rodziny.

Doświadczenie Alicji nie jest niczym niezwykłym. Chociaż niektórzy terapeuci rozumieją NPD i jego wpływ, większość jednak nie. Niezależnie od tego, czy są to doradcy, terapeuci, psychologowie czy psychiatrzy, większość klinicystów nie otrzymuje odpowiedniego wykształcenia i przeszkolenia, aby skutecznie rozpoznawać i leczyć osoby z zaburzeniami osobowości oraz osoby uwięzione w ich traumatycznej orbicie. Tacy praktycy nie tylko nie pomagają klientom w poważnej potrzebie, ale często pogłębiają traumę takich klientów, unieważniając ich doświadczenie i udzielając nieprzemyślanych, jeśli nie niebezpiecznych rad.

Tak wielu z nas, którzy przeżyli narcystyczne rodziny i związki i szukali pomocy terapeutycznej, boleśnie zdaje sobie sprawę, że ten list to wierzchołek góry lodowej. Psychologia kliniczna w obecnej postaci nie reaguje odpowiednio na rozpowszechnienie i nasilenie narcystycznych i innych zaburzeń osobowości z wiązki B, w rodzinach i związkach. Dzieci i wieloletni partnerzy zmagają się z nadpobudliwym układem nerwowym i wyniszczającymi objawami traumy, które można leczyć odpowiednimi interwencjami. A rodziny przekazują traumę z pokolenia na pokolenie. Chciałabym podziękować Alicji za umożliwienie mi udostępnienia jej listu tutaj. Imiona zostały zmienione ze względu na prywatność.

„Drogi terapeuto: przegapiłeś narcyzm mojego męża i zniszczył on moją rodzinę!”

Drogi Craigu: Mam nadzieję, że ty i twoja rodzina jesteście bezpieczni. Co za rok dla świata. Długo się wahałam, czy napisać do Ciebie ten list. Byłeś ważną częścią historii naszej rodziny, sięgającej 2006 roku, kiedy po raz pierwszy przybyliśmy do ciebie z Jacobem. Przez lata widziałeś każdą osobę w naszej rodzinie w jakiejś roli. Wielu z nas odwiedziło cię wiele razy — samotnie, w parze, jako rodzic i dziecko, jako dalsza rodzina. Jesteś wykształconym, miłym, mądrym i bogobojnym człowiekiem z ogromnym doświadczeniem klinicznym. Wiem, że chciałeś dla nas wszystkich jak najlepiej. Ponieważ wszyscy posunęliśmy się naprzód z naszymi różnymi terapeutami – w szczególności terapeutami z dużym doświadczeniem w pracy z ludźmi w narcystycznych systemach rodzinnych i osobami z CPTSD – stało się jasne, że tak wiele pracy wykonanej z tobą pominęło główny problem, z którym wszyscy się borykamy, a mianowicie narcyzmem Dawida i wynikającą z niego dynamiką rodziny.

Długotrwała tradycyjna terapia rozmową, która nie identyfikowała narcyzmu jako głównego problemu w systemie rodzinnym, utrudniła drogę do uzdrowienia. Wiem, że jesteś nieskończenie bardziej wykształcony, wykwalifikowany i doświadczony niż ja w praktycznie każdej dziedzinie życia. Ale na podstawie naszych porad indywidualnych, rodzinnych i par mogę śmiało stwierdzić, że nie masz wystarczającej wiedzy na temat narcyzów i rodziny. Załączam książkę — najlepszą z ponad 20 książek, które przeczytałam na ten temat — która, jak sądzę, może być dla ciebie korzystna: „W cieniu narcyza. Jak rozpoznać toksyczną relację i uwolnić się z niej”. Złożyłam pozew o rozwód, a nasze dzieci albo nie mają kontaktu, albo mają bardzo niski kontakt z Davidem. Wszyscy objęci są terapią i zajmują się skutkami narcystycznego nadużycia. Z prowadzącymi, którzy rozumieją rodzinne realia życia z narcyzem, była to podróż z powrotem do prawdy i z dala od złudzeń, zaprzeczania i szaleństwa, które towarzyszą narcystycznemu rodzicowi lub małżonkowi.

Dzieci narcyzów bez końca cierpią z powodu problemów z tożsamością. Często rozwijają paraliżujące umiejętności radzenia sobie w wyniku ciągłej czujności i niepokoju, gdy poruszają się przez życie z nieprzewidywalnym narcystycznym rodzicem. Zawsze będę żałować, że byłam wsparciem dla Davida i że nie rozumiałam ani nie rozpoznałam rzeczywistości jego okrucieństwa i mojego współudziału oraz nie chroniłam moich dzieci i wnuków. Narcyzi lubią rozdzielać wszystkich członków rodziny za pomocą różnych manipulacji. To było wielkie błogosławieństwo patrzeć, jak moje dzieci i wnuki postanawiają przepracować sposoby, w jakie zostały celowo oddzielone od siebie przez niego, i widzieć, jak walczą o znaczące i autentyczne relacje między sobą. Znalezienie praktyków, którzy rozumieją narcyzm i złożoną traumę, która wynika z rodzica z zaburzeniem, było dla nich nieocenione. Akceptacja. Zrozumienie. Nadzieja. David był w stanie przedstawić się wam w sposób, który maskował to, kim naprawdę był. Narcyzi są w tym wyjątkowo dobrzy. Wydaje mi się, że postrzegałeś go jako osobę o „niskim poziomie empatii, a nie braku empatii”. Funkcjonalna osoba. Odnoszący sukcesy biznesmen. Starszy kościoła. Sługa społeczności. Osoba zmotywowana do doskonalenia się. Nauczył się kognitywnie okazywać ci empatię. Kłamał. Zawsze był ofiarą, nigdy złoczyńcą.

Pamiętam, jak bardzo byłeś zaskoczony, kiedy całkowicie się zgubił podczas jednej z naszych ostatnich sesji dla par, podczas której wyszedł z twojego biura na deszcz w skarpetkach. Kazałeś mi przyjść następnego dnia na rozmowę i pamiętam, jak pytałeś mnie, jak często się tak zachowuje, ponieważ nigdy tego nie widziałeś. To było surrealistyczne. Czy Jacob nie opowiadał ci wielokrotnie o znęcaniu się ojca nad nim? Czy Nick ci nie powiedział? Czy nie mówiłam ci o jego wściekłości? Czy nie widziałeś tego w swoim biurze podczas jego sesji z Jacobem? Na sesjach z dalszą rodziną? W wielu sesjach ze mną? Jego „czerwona strefa” polegała na werbalnym i emocjonalnym znęcaniu się, które łączyło się z fizycznym zastraszaniem, wyzwiskami, monologami i unieważnianiem. David wykorzystał moje obawy i próby „kontrolowania” go oraz sposoby, w jakie „osłabiałam” go w rodzicielstwie, aby uczynić mnie mniej wiarygodną. Mam swoje sprawki! Ale w rzeczywistości ciężko pracował, abym była niespokojna i reaktywna. Narcyzi pilnie pracują, abyś był niestabilny. Nigdy nie powinnam była ciągle wybierać między nim a moimi dziećmi, tak jak on mi kazał przez całe nasze rodzicielskie lata. Często jasno opisywałam ci cykl w naszym związku (jako mąż i żona), który jest podręcznikowym narcystycznym wzorcem idealizacji, dewaluacji i odrzucania. Próba użycia tradycyjnych metod z narcyzem po prostu unieważniła i zwiększyła szaleństwo do reszty w nas. To, że którekolwiek z nas powiedziało mu o swoich uczuciach, po prostu dało mu wiedzę o naszych słabościach, które mógł wykorzystać i wykorzystał.

Z pewnością moje własne zwątpienie, zaprzeczanie i desperacja, by wszystko działało, przyczyniły się do zagmatwania obrazu naszego systemu rodzinnego dla ciebie. Wielokrotnie miałam nieuzasadnioną nadzieję i próbowałam robić postępy. Przejęłam większość dysfunkcji w małżeństwie i nie rozumiałam, co się dzieje. Byłam niespokojna i kontrolowałam. A na koniec nawet pogardliwa. W twoim biurze w 2015 roku stanąłem z nim przeciwko mojemu własnemu 14-letniemu wnukowi, który donosił, że David krzyczał na niego przy ścianie w zamkniętym pokoju. Podczas tego spotkania stanęłam po stronie Davida przeciwko mojej synowej, która odważnie wyliczała liczne werbalne ataki na nią i innych członków rodziny. Ciężko pracowałam w poradnictwie dla par, aby pracować nad sobą — aby zrozumieć jego potrzeby. Zajęło mi pięć lat od tej rozszerzonej sesji rodzinnej, aby zobaczyć rzeczywistość i zostawić go. Niszczycielskie rany Davida z przeszłości są bolesne. Ale współczucie dla tej rzeczywistości nie może przezwyciężyć potrzeby ochrony przed destabilizującym szaleństwem, które towarzyszy byciu z nim w związku. Związek, w którym wszyscy pozostawaliśmy zbyt długo kosztem naszego zdrowia emocjonalnego, psychicznego i fizycznego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *