Zmagam sie z podobnym problemem . Facet kocha mnie nad zycie (tak twierdzi) ;D by za chwile zniknac jak duch kacper . Zapewnia mnie jaka jestem piekna ze mnie kocha ze chce mnie za zone a potem oddala sie emocjonalnie . Mam wrazenie ze albo sie mna bawi albo bierze na przetrzymanie . Osobiscie mam juz zryty łeb ze tak sie wyrażę